Niestety nie udało się zdobyć dwóch punktów w meczu z Sensation Kotwicą Kołobrzeg. Mimo pogoni w czwartej kwarcie przegraliśmy 60:68.
Dopiero po jednej minucie gry padły pierwsze punkty w meczu. Zdobyli je gospodarze. Najpierw Dzierżak, potem Nelson i było 0:4. Odpowiedział Czerlonko i Życzkowski, doprowadzając do remisu. Od tego jednak momentu lepiej radziła sobie Kotwica a nasz kosz dziurawił przede wszystkim Długosz. I na tablicy pojawił się wynik 9:20, czyli strata już minus jedenaście. Znów po stronie Kociewskich Diabłów raziła nieskuteczność. Jeszcze dwa osobiste Lisa przy siedmiu oczkach gospodarzy, w tym efektowna trójka Wydry na koniec i wynik 11:23.
W drugiej kwarcie goniliśmy rywali. Co prawda na początku cztery trafienia Parzeńskiego z osobistych i trójka Janiaka ograniczała wynik do minus 8 – 20:28. Ale coraz lepiej pod koszem radził sobie Motylewski a po stronie Kociewskich Diabłów znów piłka nie mogła trafić do kosza. Zupełnie nie mógł wstrzelić się Kordalski. A gospodarze powiększali swoją przewagę dzięki punktom Dzierżaka – 20:35 czy kolejnej trójce Pielocha. Do końca kwarty niestety nie było lepiej i na przerwę przegrywaliśmy 24:40.
Trzecią kwartę otworzył Kurpisz za 2. Jednak znów koszykarze Kotwicy grali dużo lepiej i powiększali przewagę, po kolejnych trafieniach Nelsona było minus 17 – 26:43. Na odpowiedź Parzeńskiego i Czerlonki odpowiadali miejscowi, w końcu za trzy trafił Kurpisz i powoli dystans zmniejszył się po trzydziestu minutach do minus 11 – 39:50.
Prawdziwe emocje przyniosła czwarta kwarta. Od początku SKS szedł na dogonienie rywala. W koncu trafiać z dystansu zaczął Czerlonko i po jego trójce było 48:52 w kilka minut potem 53:55 i w końcu po dwóch osobistych Didiera- Urbaniaka remis 55:55 i jeszcze pięć minut do końca spotkania. Można było iść za ciosem. Niestety znów seria niecelnych rzutów za trzy, niecelne osobiste, straty ( 19 w meczu do tego momentu). I mimo, że jeszcze dwa osobiste Kurpisza dawały nam wynik 60:61, to w ostatniej minucie pogrążyliśmy się sami. Nerwowość i chaos. Faul przy rzucie za 3 na Pielochu, który bezlitośnie to wykorzystał i było po meczu. Ostatecznie przegrywamy z Czarodziejami 60:68
SKS dziś nieskuteczny, brak pewności siebie, może przyszła mała zadyszka. Przełknęliśmy gorzką pigułkę, która może zaowocuje poprawą dzisiejszych błędów. Już 11 października okazja na polepszenie sytuacji punktowej w meczu z Polonią Warszawa. Dziękujemy Kibicom z doping i wiarę w zwycięstwo do końca.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Czerlonko-22 i Kurpisz -11.
Tekst- Krzysztof Lassota