Wzięły w nim udział drużyny Decki Pelplin, Kotwicy Kołobrzeg, MKKS Żaka Koszalin i gospodarzy, SKS Starogard Gdański. Czwartkowe granie rozpoczął mecz Decki Pelplin, które pelplinianie rozegrali z Kotwicą Kołobrzeg.

Spotkanie mocnym uderzeniem rozpoczęła Kotwica po wykończonym alley-oopie przez Szymona Długosza, jednak Decka od razu zabrała się do roboty. W jej szeregach szczególnie wyróżniał się Mariusz Konopatzki. Do końca kwarty gra toczyła się punkt za punkt, co ostatecznie doprowadziło do prowadzenia drużyny z Kołobrzegu 20;18.

W drugiej kwarcie obraz meczu się nie zmienił. Dobrymi akcjami popisywali się zarówno zawodnicy Decki, jak i Kotwicy. Kilka trójek trafił Patryk Pułkotycki, skutecznymi wjazdami pod kosz odpowiadał Piotr Śmigielski. Po 2 kwarcie na tablicy widniał wynik 35;37 dla Kotwicy.

Trzecia i czwarta kwarta to już pełna dominacja drużyny Rafała Franka. Dobre rozprowadzanie akcji kończyło się rzutami z otwartej pozycji zza łuku, z czym nie mogli poradzić sobie zawodnicy z Pelplina. Seria 18;4 pozbawiła złudzeń odnośnie do zwycięzcy pierwszego meczu. Wysoka skuteczność i dobra obrona (aż 17 przechwytów) ostatecznie dały Kotwicy zwycięstwo 86;68. Tym samym podopieczni Rafała Franka awansowali do jutrzejszego finału.

Decka Pelplin:

Sączewski 10, Pajkert 0, Wąsowicz 7, Pułkotycki 12, Konopatzki 9, Kulis 0, Szczepanik 8, Szczerbatiuk 6, Michałek 8, Leśniczak 8

Kotwica Kołobrzeg:

Kolasiński 6, Jakubiak 16, Wyszkowski 2, Długosz 13, Kurpisz 5, Wieczorek 9, Itrich 8, Pieloch 15, Śmigielski (C) 12

Jednak najciekawsze miało dopiero nadejść. Gospodarze turnieju, SKS Starogard Gdański podejmowali w drugim pojedynku pierwszego dnia zespół MKKS Żaka Koszalin. Kociewskie Diabły rozegrały pierwsze spotkanie po przerwie wakacyjnej w obecności kibiców. Ten mecz zapowiadał się więc niezwykle emocjonująco.

Niestety pierwszą kwartę Kociewskie Diabły rozpoczęły od 2 strat w dwóch kolejnych akcjach, tracąc przy tym 6 punktów. Wtedy trójką odpowiedział Szymon Ryżek, zdobywając pierwsze punkty przed własną publicznością w nowym sezonie! Przez parę minut gra toczyła się punkt za punkt, lecz przy stanie 10;12 dla gości zaczęli oni dużo lepiej grać. Nie pozwalali naszym zawodnikom na rzuty, przejmowali podania, rozgrywając przy tym koncertowo obronę. Zachowywali przy tym bardzo dobrą skuteczność, zwłaszcza zza łuku. Po serii 16;2 zakończyła się pierwsza kwarta, po której podopieczni Bartka Sarzały przegrywali 12;28. 

Druga kwarta to okres dużo lepszej gry naszych zawodników. Przy głośnym dopingu kibiców zaczęliśmy lepiej bronić, zatrzymując ofensywę Żaka na 12 punktach w kwarcie. Drugie 10 minut otworzył celną trójką Kacper Burczyk, ale trafieniem odpowiedział Darrell Harris, który dominował tablicę (w samej pierwszej połowie zanotował aż 7 zbiórek). Wtedy dobrą akcją popisał się Tymon Szymański, który dwukrotnie stawał na linii rzutów wolnych. Po dwóch pierwszych, nietrafionych osobistych wykazał się walecznością, zbierając piłkę i będąc przy tym kolejny raz faulowanym. Tym razem oba rzuty wpadły do kosza. Chwilę później za 3 trafił Marcin Zarzeczny, jednak szybko odpowiedział dwiema trójkami z rzędu Bartek Karolak, wprawiając w ekstazę starogardzką publiczność! Do przerwy na tablicy widniał wynik 39;40, który ostatecznie został ustalony przez Filipa Stryjewskiego trafieniem zza łuku! Gra Kociewskich Diabłów w drugiej kwarcie napawała optymizmem, zapowiadając niezwykle ciekawą drugą połowę.

Trzecią kwartę otworzył bardzo aktywny Wiktor Sewioł, jednak przerwa nie wybiła z rytmu Bartka Karolaka, który sam zdobył na początku drugiej połowy gry 8 punktów. Celną trójkę dołożył Witalij Kowalenko, co spowodowało wzięcie przerwy na żądanie przez trenera Żaka - Piotra Ignatowicza. Wtedy dobrą serią popisał się Jakub Dłoniak, wspomagany przez Harrisa i Macieja Szewczyka. Celną trójką i skutecznym wjazdem pod kosz odpowiedział Szymon Ryżek, a trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 61;59 dla Kociewskich Diabłów.

Ostatnią odsłonę lepiej otworzyła drużyna z Koszalina, która w szybkim czasie zdobyła 6 punktów, odzyskując prowadzenie. Wtedy pomocną dłoń podał starogardzianom nieoczekiwanie trener Ignatowicz, który został ukarany faulem technicznym. Rzut wolny wykorzystał Bartek Karolak, a natchnieni wzmagającym się, coraz głośniejszym dopingiem gospodarze wybronili kolejną akcję, wymuszając na zawodnikach z Koszalina błąd 24 sekund. Był to niewątpliwie punkt zwrotny w tej kwarcie, ponieważ goście nie byli w stanie wejść na ten sam poziom zaangażowania, o czym świadczy faul niesportowy popełniony przez Dłoniaka w następnej akcji. Zaraz po tym trafił za 3 świetnie dysponowany zza łuku Kowalenko. Po kolejnym przechwycie faulowany był Karolak, co rozwścieczyło trenera Ignatowicza, który otrzymał drugi faul techniczny i został odesłany do szatni. Po wyjściu trenera zespół Żaka całkowicie się załamał, popełniając proste straty, co wykorzystał kapitan Kociewskich Diabłów, Witalij Kowalenko, trafiając kolejną trójkę oraz "Stryju", który wsadem z kontry wprawił w ekstazę fanów. SKS Starogard Gdański ostatecznie pokonał zespół MKKS Żaka Koszalin 81;67 i dziś o 19:00 zmierzy się w finale z zespołem Kotwicy Kołobrzeg! Zapraszamy na halę i zachęcamy do głośnego wspierania Kociewskich Diabłów!

SKS Starogard Gdański:

Karolak 18 (4x3 pkt.), T. Szymański 5, Pietras 2, Ryżek 16, Kowalenko (C) 22 (4x3 pkt.), Burczyk 3, Sadło 2, Kamiński 0, Stryjewski 13

MKKS Żak Koszalin:

Sewioł 6, Tomaszewski 10, Pryć 2, Naczlenis 0, Dłoniak 17, Zarzeczny (C) 5, Szewczyk 5, Czyż 6, Harris 16