Przegrywamy w słabym stylu z BS Polonią Bytom 86:80. Niestety z Kociewskimi Diabłami ,,wygrał” Amerykanin Alphonso Willis, który rzucił nam 44 punkty.
Pierwsza kwarta pojedynku była wyrównana. Na początku po punktach Czerlonki i Magorzaciaka prowadziliśmy w trzeciej minucie 9:5. Od połowy kwarty zaczął szaleć Willis, na którego nie mogliśmy znaleźć sposobu. Bytomianie zdobyli dziewięć punktów z rzędu przy naszej zbyt biernej postawie i wyszli na prowadzenie 15:14. Do końca pierwszej ćwiartki trwała wymiana punktów, ale po trafieniach Venzanta i Małgorzaciaka prowadziliśmy 25:22 a Czerlonko miał już na swoim koncie 12 oczek.
Drugą kwartę przegraliśmy dość wysoko bo 15:24 i gospodarze zdominowali nas na parkiecie. Nadal największym zagrożeniem dla nas był Willis, który po dwudziestu minutach miał już 21 punktów. Na początku kwarty po trafieniach Małgorzaciaka i Czerlonki prowadziliśmy 32:28. Potem jednak do głosu doszli goście. Trener Sadowski dwukrotnie w krótkim odstępie czasu wziął czas, ale nasza gra nie uległa poprawie. Gospodarze odskoczyli na osiem oczek, ale jeszcze po celnych osobistych Małgorzaciaka i Lisa przegrywamy 40:46.
W trzeciej kwarcie nadal lepiej radzili sobie bytomianie. Nie mogliśmy znaleźć sposobu na Willisa i w połowie kwarty po jego kolejnych rzutach traciliśmy do rywali 10 punktów, a Amerykanin miał już 31 punktów na swoim koncie. Trójka Czerlonki zmniejszyła dystans do wyniku 59:66.
W czwartej kwarcie próbowaliśmy jeszcze dogonić rywala i udało się to po punktach Motylewskiego wyjść na prowadzenie 73:72 na trzy minuty przed końcem. I wydawało się, że pójdziemy za ciosem. Niestety mecz z nami wygrał Willis, rzucając w całym meczu 44 punkty. Jeszcze próbowaliśmy walczyć po trójce Lisa, ale ostatecznie przegraliśmy 86:80.
Niestety po wygranej z HydroTruckiem przyszedł wyraźny spadek formy. Teraz trzy mecze domowe, walczymy o trzy zwycięstwa.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Czerlonko -30 i Małgorzaciak -16.
Krzysztof Lassota