Niestety wracamy z Podkarpacia tylko z jednym punktem. Mecz miał dwa oblicza. Po zapaści w drugiej kwarcie ambitnie dogoniliśmy rywala, ale tym razem to gospodarze wykazali się zimną krwią i Miasto Szkła Krosno pokonało Kociewskie Diabły 88:94.
Pierwsza kwarta remisowa. Rozpoczął ją Rasnick z wyskoku za 2. Odpowiedź Kordalskiego, jednak potem krośnianie odskoczyli na cztery potem na pięć oczek po trójce Wrony – 6:11. Dwa osobiste Czerlonki i fantastyczna trójka Didiera- Urbaniaka dawała nam remis 13:13. A w chwilę potem znów Didier- Urbaniak zza łuku i SKS wyszedł na prowadzenie 17:16. Gospodarze pod koniec kwarty uzyskali trzypunktowe prowadzenie, ale znów za ,,trzy” równo z syreną trafił Didier-Urbaniak na remis 23:23.
Fatalna druga kwarta, którą przegraliśmy 11:26 ! Znów w szeregach Kociewskich Diabłów straty, nieskuteczność pod koszem a gospodarze punktowali niemiłosiernie. Szalał Amerykanin Rasnick, na którego starogardzianie nie mogli znaleźć, sposobu, ,,zawijał naszych” młody Łałak. Po kolejnej, już siódmej stracie SKS-u, gospodarze punktowali nas niemiłosiernie i na dwie minuty przed końcem było minus 14 - 25:39 dla rywali. A po kolejnej akcji utalentowanego Łałaka minus 16 ! Szykował się pogrom. Do końca kwarty trafił jeszcze Czerlonko ( 1+1 , 2) , ale Rasnick powiększył wynik na przerwę dla Szklanego Teamu- 34:59.
Trzecia kwarta dawała nadzieję dla Kociewskich Diabłów. Zaczęliśmy ją szaleńczym 11:0. Trafił Parzeński, Czerlonko, Kordalski, Majewski. Kociewskie Diabły grały tak jak tego chcemy- szybko, zespołowo i skutecznie. Po akcji Kurpisza 3 plus 1 w szóstej minucie wreszcie prowadzenie 52:51! Odrobiliśmy straty ! Mecz zaczynał się od nowa a rywale byli bezradni. Nie wykorzystaliśmy tego i wrócił koszmar drugiej kwarty ( straty Janiaka). Na koniec minus 5 i wynik 56:61 dla krośnian.
Czwartą kwartę wygraliśmy 25:20. Początkowo ciężko było nam przekroczyć stratę pięciu oczek. Trwała walka punkt z punkt. Pokazał się Lis, Czerlonko, Parzeński. Niestety nasz środkowy fatalnie pudłował z osobistych i kiedy była okazja dogonić gospodarzy, nie udawało się to. Na 23 sekundy do końca dwójka z lay up Lisa zbliżyła nas do wyniku- 76:77. Zaczęły się koszykarskie szachy. Trafiali ( 1+1) Kordalski – z SKS, Łałak i Jankowski z Krosna. Traciliśmy 3 punkty na dziewięć sekund przed syreną. Akcja rozpaczy i celna trójka Lisa na dwie sekundy przed końcem i była dogrywka- 81:81!
Dogrywka nam nie wyszła. Nie wpadały osobiste, fatalna strata- Kordalski, skuteczny po raz pierwszy w meczu zza łuku Trubacz za trzy i było po meczu. Ostatecznie przegraliśmy 88:94.
Już w piątek wielkie derby Kociewia – mecz w Pelpinie z Decką. Dziękujemy Kibicom za obecność w Krośnie Było Was słychać – szacun.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj : Czerlonko -24, Parzeński- 17
Tekst – Krzysztof Lassota