Trenerze w sobotę rozegramy nasz trzeci mecz w sezonie. Spotkanie z zeszłego sezonu w Kołobrzegu wszyscy bardzo dobrze pamiętamy. Czy w sobotę możemy liczyć na kolejne zwycięstwo?
Bardzo byśmy sobie tego życzyli, ale zdajemy sobie sprawę, że to jest nowy sezon, nowe zespoły. Jest to bardzo wymagający teren, zresztą w pierwszej kolejce Górnik Wałbrzych przekonał się, że jest tam gorąco, gorąca hala, fajna atmosfera, dobry zespół, dobry trener, więc myślę że będzie to mecz ciekawy. Na pewno zespół z Kotwicy został wzmocniony, uważam że przez Jakuba Motylewskiego i Daniela Ziółkowskiego, brązowych medalistów zeszłosezonowych rozgrywek, których bardzo dobrze znamy. Zresztą byli u mnie starterami przez połowę sezonu – bardzo dobrzy zawodnicy. Tak jak wcześniej wspominałem w wywiadach byli w kręgu naszych zainteresowań, niestety nie udało się ich zatrzymać. Wiem że są dobrzy, bo sam ich wybierałem rok temu, więc jak ich wybierałem to potrafią grać w koszykówkę i na pewno będą chcieli się pokazać. Do tego dochodzi doświadczenie Pawła Dzierżaka, Damiana Pielocha który jest tak myślę liderem na boisku i w szatni. Jest osobą która ma tam dużo do powiedzenia. W trakcie meczu na pewno trzeba być na nim bardzo skupionym, dużo biega po zasłonach, oddaje ciężkie rzuty, więc zdajemy sobie sprawę że to jest tak naprawdę klucz żeby ten mecz był dobrze rozgrywany – zatrzymanie Damiana Pielocha. Oczywiście jest Remon Nelson, Paweł Dzierżak bardzo dobry fajny zespół, do tego dochodzi Szymon Długosz pod koszem, więc tak naprawdę myślę że Kotwica w tym sezonie, może nie jak w zeszłym duże nazwiska, ale troszeczkę po cichu na pewno będzie zespołem kandydującym do pierwszej czwórki.
Trenerze na którego z zawodników Kotwicy powinniśmy zwrócić szczególną uwagę w defensywie?
Taktyka skonstruowana jest pod Damiana Pielocha, pod tego konkretnego zawodnika. On w tym sezonie gra na pozycji numer cztery. Jest to coś innego. On jest zawodnikiem z pozycji dwa-trzy, ale podobnie tak jak my rok temu graliśmy z Wojtkiem Czerlonko na pozycji trzy-cztery. Myślę że dzięki dobremu ustawieniu trenerskiemu można pewne rzeczy w defensywie ukryć, a przez to rozszerzyć grę w ataku. To jest klucz. Musimy na pewno ograniczyć łatwe wynikające z penetracji Pielocha, czy ponowień Ziółkowskiego. Będzie to bardzo ciężki mecz dla nas, w tej lidze nie ma łatwych spotkań, a do tego na wyjeździe w Kołobrzegu. Wszyscy wiedzą że nie jest tam łatwo wygrać.
Jak wygląda sytuacja zdrowotna w drużynie, czy w sobotę dostępna dla trenera będzie cała rotacja zawodników?
Jest okej, trenujemy. Tak naprawdę ten mecz który graliśmy w Sobotę, może nie był to przekonywujący, lecz dzięki niemu nie musiałem bardzo przeciągać zawodników. Przeciąganie zawodników jest wtedy, gdy dany zawodnik gra ponad trzydzieści minut, wtedy na pewno odczuwa te trudy meczowe. Udało się nam tego uniknąć, mamy tę rotację całkiem szeroką. Mam w tym roku komfort, mogę w tym sezonie wymagać od nich dużo większej intensywności. Przeszliśmy bardzo dobry treningowo tydzień. Fajnie bo po zwycięstwie, ale jeszcze jest przed nami dużo pracy. Nasz offence, czyli atak jeszcze nie jest taki jaki byśmy sobie do końca życzyli, ale to też jest proces. Budowanie zespołu to nie jest tydzień, miesiąc, to trwa, to jest maraton. Cały czas mówię, Jakub Parzeński jeden z liderów zespołu dopiero zaczyna zgrywać się na poważnie. Grał w sparingach trzy-cztery minuty, więc nie można tu mówić o zgraniu. Więc tak naprawdę okres przygotowań mamy trochę wydłużony, ale celujemy w późniejszą część sezonu.
Trener Kociewskich Diabłów
Kamil Sadowski