Po niezwykle emocjonującym i zaciętym meczu w wypełnionej po brzegi hali w Starogardzie SKS Fulimpex pokonał Górnika Zamek Książ Wałbrzych 73:66.
Diabły rozegrały mądrze i skutecznie drugą połowę meczu, eliminując wcześniejsze błędy. Lider I ligi pokonany – zwycięstwo na wagę złota.
Początek pierwszej kwarty należał zdecydowanie do SKS-u. Co prawda zaczęli ją goście celną dwójką. Ale kolejne akcje- dwie Parzeńskiego i jedna Kordalskiego dawały nam prowadzenie 6:2. Potem znów Czerlonko i Kurpisz i wynik 10:4. W połowie kwarty goście zaczęli odrabiać straty a nasza skuteczność zaczęła szwankować. Od wyniku 13:7 wałbrzyszanie zdobyli sześć punktów i mieliśmy remis 13:13. Końcówka kwarty dla gości, pokazał się Jakóbczyk i Wilk i po dziesięciu minutach 16:18 dla Górników.
Początek drugiej kwarty zdecydowanie dla gości. Trafili Durski i Jackson i było minus 6
– 16:22. W kolejnych minutach starogardzianie starali się odrobić straty, ale nie
zawsze się to udawało. Na pięć punktów z naszej strony ( Czerlonko-3 i 2 Kordalski )
goście odpowiedzieli serią 9:0 i traciliśmy do rywali dziewięć oczek 24:33. Pod naszym
koszem punktował Niedźwiedzki. Przewaga gości wzrosła do jedenastu oczek 24:35.
Zmniejszył ją Kordalski dwoma osobistymi- 26:35.
Trzecia kwarta niemal jak ring bokserski. Kociewskie Diabły rozpoczęły ją trójkami
Kurpisza i Lisa i przez następne minuty trwał pojedynek kosz za kosz, gdzie
gospodarze dochodzili wałbrzyszan na dwa, na jeden punkt . Goście odskakiwali aż do
wyniku 44:47. Aż w końcu trafienia Kordalskiego (2 i 2 plus 1) dawały nam wynik 49:47! Straty odrobione- mieliśmy prowadzenie. I po krótkiej wymianie dwójka Janiaka wraz
z końcem ustaliła wynik 51:49. Kwartę wygraliśmy 25:14. Emocje dopiero były przed
nami.
Na początku czwartej kwarty po trójce Kurpisza i dwójce Czerlonki zaczęła się
zarysowywać lekka przewaga Kociewskich Diabłów. Udawało nam się utrzymywać
plus 5. Z kolei następne celne pana Wojtka za dwa i za trzy i wynik zaczął robić się
bezpieczny dla gospodarzy- 61: 53, choć było jeszcze ponad sześć minut do końca.
Zespołowość, skuteczność zaczęły przynosić wyniki. Po celnym z
wyskoku Kordalskiego było to już jedenaście oczek 69:58. Goście jeszcze
próbowali podjąć walkę, ale dziś Diabły były tak zmotywowane, świetnie pokazał się
szybki Kordalski, że do końca na niewiele pozwoliły Górnikom. Ostatecznie
wygraliśmy 73:66.
Kibice byli dziś nie szóstym ale szóstym i siódmym zawodnikiem. To był szaleńczy,
diabelski doping na stojąco - dziękujemy WAM ! Mecz utrzymany w dobrym szybkim
tempie. A zwycięstwo nad liderem to prawdziwy niedzielny deser i dwa bardzo
cenne punkty. Drużyna pokazała pazur, na jaki czekamy. W następnym meczu do
zespołu dołączy nowy nabytek – Filip Siewruk, z którym wiążemy duże nadzieje.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj: Czerlonko -22 i Kordalski 18.
Tekst- Krzysztof Lassota