Kociewskie Diabły znów wygrywają, choć zwycięstwo nie przyszło tak łatwo. SKS pokonał Miasto Szkła Krosno i po koncertowo zagranej czwartej kwarcie (27:8) zwyciężył 82:63.
Pierwsza kwarta rozpoczęła się niecelnymi rzutami z obydwu stron i dopiero dwa punkty po półtorej minucie zdobyli goście z Krosna. W czwartej minucie po trójce Małgorzaciaka wyszliśmy na prowadzenie 5:4. Jednak w tym momencie coś w grze Kociewskich Diabłów zaczęło się psuć. Straty, niecelne rzuty, brak zbiórek i po serii 11:0 Miasto Szkła wyszło na prowadzenie dziesięcioma punktami w czwartej minucie 15:5. W kilka chwil później po kolejnej trójce krośnianie mieli już jedenaście oczek przewagi. W tym momencie jednak SKS zaczął odrabiać straty. Po dwóch trójkach Perzanowskiego i dwójce Czerlonki dystans zmniejszył się do pięciu punktów, a w chwilę potem do swoje dorzucił jeszcze Janiak, trójkę Lis i pierwsza kwarta zakończyła się jednopunktową stratą 19:20 do gości.
Początkowe minuty drugiej kwarty to gra na remis. Ale niestety od trzeciej minuty znów Kociewskie Diabły stanęły w miejscu. Sytuacja podobna jak w pierwszej ćwiartce. Goście notują kolejną niesamowitą serię siedmiu punktów i znów tracimy dziewięć oczek do rywala. W drugiej połowie tej kwarty w końcu pokazał się Venzant. Po jego dwóch celnych trafieniach za ,,2” udało się zmniejszyć dystans do pięciu punktów. Chwilę potem znów dwójka Venzanta i mieliśmy już tylko 2 oczka straty. Niestety, w końcówce kwarty mimo dwóch osobistych Amerykanina goście rzucają kolejną trójkę i tracimy pięć oczek do rywala. Wynik na przerwę 36:41.
Trzecia kwarta była starciem remisowym. Początkowo znów goście odskoczyli nam na siedem punktów. I wydawało się, że trudno będzie w tym meczu Kociewskim Diabłom. Jednak od połowy trzeciej kwarty starogardzianie złapali wiatr w żagle, doprowadzając początkowo do remisu, a po trójce Venzanta w końcu wyszliśmy na prowadzenie na dwie minuty przed końcem tej części meczu 52:51. Do końca trwała wymiana punktów i po 30 minutach remis 55:55, co zapowiadało emocje w ostatniej odsłonie meczu i niełatwą przeprawę dla SKS-u.
Ale czwarta kwarta była prawdziwym koncertem Kociewskich Diabłów. Wygraliśmy ją zdecydowanie 27:8, seriami wpadały punkty. Były to trójki Małgorzaciaka, Lisa i gra wyglądała znów jak kilka dni temu w spotkaniu derbowym. Swoje trafił Janiak i kiedy w połowie kwarty prowadziliśmy piętnastoma punktami, już nic nie mogło graczom trenera Sadowskiego odebrać zwycięstwa. Kolejny dobry mecz rozegrał Lis. Kolejne punkty dorzucił Małgorzaciak i Szkło zostało wręcz w czwartej kwarcie rozbite. Ostatecznie na koniec wygrywamy 82:63.
Mecz, podobnie jak trzy dni temu miał dwa oblicza. Początkowo Kociewskie Diabły męczyły się nieco z rywalem, goniąc wynik i dopiero ostatnia odsłona wykazała wyższość gospodarzy. Taki team chcemy oglądać, tak zorganizowany, konsekwentny i tak skuteczny. Brawo dla całej drużyny i brawo dla Kibiców za doping. Kolejny mecz już za trzy dni. Tym razem jedziemy do Wrocławia na mecz z rezerwami Śląska.
Najwięcej punktów zdobyli dzisiaj : Lis -19 i Venzant - 16
Krzysztof Lassota